niedziela, 5 października 2014

Dzień osiemnasty

Lidzbark Warmiński - Elbląg (157,44 km, 8h 14 min.)

Lidzbark Warmiński - Orneta - Pieniężno - Frombork - Kadyny - Elbląg


Wyjazd z Zacisza dość wcześnie, bo o 7:30. Najpierw krótkie zwiedzanie Lidzbarka. Stara część miasta robi bardzo dobre wrażenie. W jednej z baszt wjazdowych do starego grodu zdobywam pieczątkę do książeczki kolarskiej. Duże wrażenie robi na mnie tutejszy zamek, obecnie częściowo przerobiony na luksusowy hotel - Hotel Krasicki. Na dziedzińcu zamkowym rok rocznie odbywają się występy kabaretowe. We właściwy sposób wykorzystuje się tu okalającą zamek rzeczkę, fosę, gdzie pływają stylowe gondole.

Dziedziniec lidzbarskiego zamku.
Tuż przed opuszczeniem miasta odwiedzam miejscową Biedronkę. Potem trasa do Ornety. Droga ciągnie się drogą niedawno oddaną do użytku. Widok nowych dróg co chwilę przypomina o postępie gospodarczym i społecznym, jaki ma miejsce w Polsce. W Ornecie, mieście smoka, wrażenie robią stylowe budowle Ratusza i przyległych budynków stanowiących rynek oraz kościół św. Jana Chrzciciela.

Orneta, kościół św. Jana Chrzciciela.
Wizyta w miejscowym punkcie Informacji Turystycznej jest miła, ze względu na pracujący tam personel niezwykle życzliwy dla turystów. Podobnie jest w Pieniężnie, gdzie docieram po około 20 km. Szukam tutaj zamku, jednak w centrum nie zbyt dobrze jest on widoczny. Zachowało się tak naprawdę tylko jedno jego skrzydło. Godny podkreślenia jest kościół św. Piotra i Pawła.

Kościół p.w. św. Piotra i Pawła. Pieniężno.

Następnym etapem podróży jest Frombork, gdzie docieram przez podrzędne drogi. W pewnym momencie mylę nawet drogę - jednak z opresji wyciąga mnie GPS. Po drodze też są małe oznaki deszczu, jednak tylko w formie lekkiego deszczyku, który wcale nie jest odczuwalny negatywnie. Po kilkunastu kilometrach docieram do Fromborka, miasta Kopernika. Po raz pierwszy docieram do Bałtyku. Pierwszy kontakt jest bardzo przyjemny. We Fromborku przychodzi też czas na obiad. Warto zobaczyć Wzgórze Katedralne z monumentalną Bazyliką Archikatedralną Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja.

W tle archikatedra Wniebowzięcia NMP.

Z Fromborka muszę udać się w kierunku na Elbląg, jednak przez Kadyny. Powoduje to, że zjeżdżam z głównej trasy. Jadę tuż przy Bałtyku. Droga ta jest jednak dość wymagająca - częste podjazdy i zjazdy dają się we znaki. W Kadynach dowiaduję się o znajdujących się tu stajniach i zamiłowaniu mieszkańców do koni. Potem już droga do Elbląga. Słońce zachodzi. Pojawiają się chmury deszczowe a nawet burzowe. Wzmaga się wiatr. Nie daję za wygraną i jadę dalej. Ile sił w nogach. Tuż przed Elblągiem dopada mnie burza. Mimo trudności jadę dalej. Już mam wprawę w jeździe podczas deszczu. W Elblągu mijam strefę ekonomiczną i część gospodarczą miasta. Zapamiętuję olbrzymi browar grupy Żywiec. Po chwili burza mija i pojawia się tęcza. To dobry znak.

A po burzy wychodzi słońce i tęcza.

Nocleg w akademiku Wyższej Szkoły Zawodowej. Bardzo dobre warunki i niedrogo.


Zdjęcia